Mitem jest, jakoby na diecie owoce można było spożywać wyłącznie do godziny dwunastej w południe. Pora posiłku nie ma większego znaczenia. Organizm tak samo przetworzy go rano, jak i wieczorem, czyli tuż przed pójściem spać.
Nie czas spożycia pokarmu ma znaczenie, a jego rodzaj, który decyduje o tym, czy dany owoc odłoży się pod postacią tkanki tłuszczowej, czy wręcz spowoduje jej szybsze spalanie i doprowadzi do wyraźnego utraty wagi. Jakie owoce na diecie zaleca się zatem spożywać? Które z nich będą najlepszym wyborem dla osób, które chciałyby zrzucić trochę ciałka i po prostu się wyszczuplić?
Bardzo dobry wybór to owoce leśne – borówki amerykańskie, jagody albo nasze polskie truskawki, maliny bądź jeżyny. Wszystkie są równie wspaniałe. Mają doskonały smak i mogą być wykorzystywane na wiele sposobów – można tworzyć z nich fantastyczne koktajle i szejki bądź owocowe zupki, a także dodawać je do owsianek czy jaglanek lub uzupełniać nimi domowe zdrowe ciasta i ciasteczka. Wszystkie owoce leśne zawierają spore ilości witamin i minerałów.
Są jednym z lepszych źródłem przeciwutleniaczy, które dbają o homeostazę organizmu, usuwając z niego szkodliwe wolne rodniki. A dlaczego owoce leśne powinny zagościć na stałe w diecie odchudzającej? Ponieważ zawierają znikome ilości kalorii. Nikt na pewno od nich nie utyje. Cały kilogram truskawek, czyli sporej wielkości kobiałka zawiera bowiem zaledwie 280 kcal! To mniej niż połowa paczki chipsów. A taką porcją spokojnie można się już najeść.
Bardzo często jednak raczymy swoje kubki smakowe produktami spożywczymi transportowanymi z dalekich stron świata, zapominając o naszych rodzimych warzywach i owocach, które są równie wspaniałe. Weźmy pod lupę chociażby takie jabłka. Wiele osób twierdzi, że to właśnie nasze polskie jabłka są najlepsze na świecie, a przy tym kosztują grosze – zaledwie kilka złotych za cały kilogram. Mało kto potrafi je jednak docenić.
Sięgamy po nie dopiero wtedy, gdy w domu zabraknie innych owoców, a powinniśmy to robić codziennie – istnieje nawet takie angielskie stwierdzenie, że jedno jabłko dziennie potrafi uchronić przed wizytą u lekarzy. Soczyste jabłuszka mają cudowny smak i niewiele kalorii. Są też źródłem błonnika pokarmowego, który błyskawicznie zaspokaja apetyt i pęcznieje w żołądku, wypełniając go dosłownie po brzegi.
Jakie owoce na diecie?
Oprócz standardowych truskawek czy jabłek do jadłospisu można też włączyć bardziej nietypowe i niestandardowe produkty spożywcze, czyli np. awokado, które też jest owocem (choć większość osób sądzi, że to warzywo). Pod jego ciemnozieloną skórką kryje się mięciutki żółtawy miąższ, którego największą zaletą jest wysoka zawartość bardzo dobrych i zdrowych tłuszczów.
Są to w główniej mierze niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3. Mają bardzo ważny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu, w tym mogą stymulować spalanie tkanki tłuszczowej. Awokado warto też jeść po prostu z uwagi na jego fantastyczny smak. Jako że jest to produkt tłusty, idealnie sprawdza się w roli alternatywy dla tradycyjnego masła czy margaryny – można nanieść je bezpośrednio na bułki lub chrupkie pieczywo, a potem przyozdobić usmażonym jajkiem, białym serem bądź chudą wędliną.
Istnieje wiele takich odmian owoców, które zaleca się jeść na diecie, ale nigdy nie powinno się przesadzać z ich ilością. Choćby nie wiem jak zdrowy był dany owoc, zawsze będzie się on składać przede wszystkim z cukrów prostych, czyli fruktozy. Jest ona bardzo szybko metabolizowana przez organizm. Nie wymaga rozkładania jej do mniejszych cząsteczek, dlatego zaczyna wchłaniać się już w jamie ustnej i przez to bardzo szybko zostaje przerobiona w energię. Jeżeli natomiast organizm nie zdąży wykorzystać energii pochodzącej z owoców, ta prędko przekształci się w tłuszcz występujący pod skórą. Warzywa zawsze będą więc lepszym wyborem od owoców. Praktycznie nie zawierają cukru, mają jeszcze mniej kalorii i są wypełnione wodą, która zwiększa ich objętość. W diecie odchudzającej powinno być trzykrotnie więcej warzyw niż owoców. Tej zasady warto się trzymać.